2008

Magda Fertacz

TRASH STORY

fertaczSztuka rozgrywa się w małej wiosce na Ziemiach Odzyskanych, w poniemieckim domu zamieszkiwanym obecnie przez Polaków. Dominującą postacią, wyznaczającą rytm rodzinnego życia, jest despotyczna Matka, która narzuca pozostałym domownikom kult swojego starszego syna – żołnierza służącego w Iraku, zaginionego w tajemniczych okolicznościach po powrocie do domu. Mężczyzna, choć popełnił samobójstwo, jest wciąż obecny wśród żywych, stając się główną figurą psychodramy toczonej między matką, wdową po nim i zakochanym w kobiecie dziewiętnastoletnim bratem. W domu jest jeszcze jeden duch – dziesięcioletniej Niemki, Ursulki, która zginęła na strychu powieszona przez matkę na wieść o wkroczeniu Armii Czerwonej. Jej dusza błądzi, nie mogąc zaznać spokoju. Ursulka pozostała w tym domu, by opowiedzieć swoją rodzinną historię, upominając się o pamięć minionych zdarzeń – pamięć o ojcu, który zginął na froncie i tragedii niemieckich kobiet. Boleśnie ingeruje również w codzienne życie jego nowych mieszkańców. Z pomocą lalki nazwanej Złodziejaszkiem wkrada się w ich intymny świat, kreując między nimi napięcia przez uwolnienie skrywanych dotąd emocji i pragnień. W gruncie rzeczy jej działalność – choć wypływa z poczucia krzywdy, a może nawet z zemsty – działa na żywych oczyszczająco, umożliwiając im to, co jej samej zostało odebrane: wypowiedzenie własnego bólu, oswojenie traumatycznych przeżyć. Ursulka chce zmienić ten dom, który kryje zbyt wiele bolesnych tajemnic, nie pozwalając swoim mieszkańcom zakorzenić się w życiu. Jej okrutna zabawa w złodzieja snów, rozgrywana w serii fantasmagorycznych obrazów, jest wyprawą do świata wypartego ze świadomości.

Do tych znaczeń nawiązuje też tytuł sztuki, sugerując opowieść zbudowaną z odpadków, odprysków, śmieci. „Wyobrażam sobie – mówiła autorka w wywiadzie – że pamięć to taka wielka sieć, którą zarzucamy i wyławiamy odpadki. Im głębiej się zarzuci, tym cięższe śmieci leżą na dnie. I ta sztuka jest pełna takich śmieci: historycznych, rodzinnych, zatajonych. Tak zaśmiecona jest polska pamięć zbiorowa i póki się jej nie wyczyści, przyszłe pokolenia nic na niej nie zbudują”.